Niestety muszę się zgodzić z poprzednim komentarzem... Zawsze mi się wydawało, że warsztaty powinny prowadzić osoby naprawdę wybitne w tym, czym się zajmują, z doświadczeniem. Bo jak inaczej nauczyć kogoś czegoś ciekawego, nowego, skoro samemu tworzy się bardzo przeciętnie? Chyba, że oferta skierowana jest do osób, które będą miały papiery scrapowe oraz nożyczki pierwszy raz w ręku.. Niestety prawda jest taka, że gdyby takie prace tworzyła kobieta, to przeszły by one niezauważone w scrapowym świecie.
Nie szkoda Wam energii na to,aby po kimś pojechać?. Do roboty byście się wzięli,a nie wylewali żale na temat czyjejś twórczości. Żal D ściska. Powiedzenie stare jak świat i dotyczy głównie osób,które nie mają co zrobić ze swoim życiem. Mariusz Ty się nie przejmuj. tworzysz piękne rzeczy i sama była tego światkiem. I pamiętaj każdy kto jest dobry w tym co robi ma swojego TROLA. Pozdrawiam pieniaczy :)
Mój komentarz był rzeczowy, i jeśli masz ochotę polemizować, to oczekuję tego samego. A nie jedynie słusznej odpowiedzi kółka wzajemnej adoracji, czyli oskarżenia o zazdrość.
To nie rób takich uwag w blogu u kogoś. To jest jego warsztat pracy, reklama itd,a Ty mu tu śmieci wyrzucasz. Można było kulturalnie napisać do Mariusza i mu to powiedzieć,a nie publicznie. Chcesz,aby weszła d Ciebie i robiła to samo? Nie wydaje mi się.....
Po pierwsze - to nie jest prywatny blog Mariusza. Po drugie - post jest umieszczony w przestrzeni publicznej, nie dla znajomych, nie zamknięty, więc każdy może wyrazić swoje zdanie. Jeśli autor wpisu nie ma ochoty na komentarze niech zablokuje możliwość ich dodawania.
Dodam jeszcze bo nie chce mi się już ciągnąć tej dyskusji,że kółko adoracji to nic innego jak wzajemne lizanie tyłków. I nie trzeba do niego należeć,wręcz przeciwnie brzydzę się czymś takim. Ale co innego jak podważa się czyiś autorytet...wyśmiewając jego prace i to,że bierze tyle, ile bierze. Prawda jest taka,że jak M będzie chciał brać 150 to jest tylko i wyłącznie jego sprawa i nic Wam do tego. Pozdrawiam i życzę miłego dnia.
m mi zjadło hahahahaha. No,ale tak na marginesie i zawsze to powtarzam....jakbyś nie był tego wart to by Cię olali i nie poświęciliby swojego cennego czasu,aby Ci dowalić. 80zł za warsztaty...śmiech na sali bo u nas biorą 120-150. Zacznij się cenić!
Brawo!!! Cieszę się, że prowadzisz warsztaty :-) Miałam przyjemność poznać Cię osobiście i pracować z Tobą :-) Myślę, że osoby, które przyjdą na te warsztaty wyjdą z nich mega zadowolone :-) Zarażasz mocno scrapbookingiem i to jest najfajniejsze :-) Nie będę polemizowała z komentarzami powyżej, bo każdy ma prawo mieć własne zdanie :-) Wiem jedno, że warsztaty z mega wypasionymi materiałami przerażają osoby, które wchodzą w ten świat, świat papieru i ważne jest, aby uczyły się od podstaw, a Ty im to gwarantujesz w super miłej atmosferze :-) Powodzenia <3
ja rozumiem - sytuację popyt rodzi podaż prawo rynku ale... widzę ale - ponieważ skoro jak by nie było początkujący kartkotwórca bierze za warsztaty - 3 godzinne - gdzie zrobi się 1 kartkę i 1 tag - 80 zł - to ile w takim razie powinny kosztować warsztaty osób które robią miedzynarodową karierę - mogę się pochwalić wieloletnią praktyką i fantastycznymi umiejetnościami to jest warsztat - płaci się za naukę /materiały a nie za miłą atmosferę - bo tą tworzą przede wszystkim uczestnicy
Możesz podać jakieś przykłady, które polskie scraperki organizują w Polsce warsztaty w cenie 200 zł za osobę? Mówię oczywiście o takich 3-4h, nie jakiś większych projektach.
Klasyczna odpowiedz ma pytanie, na które nie umie się odpowiedzieć :) też jestem ciekawa, bo przeglądam zawsze cenniki warsztatowe przy okazji zlotow i jeszcze warsztatów za 200 zł nie widziałam. Życzę Mariuszowi jak najlepiej, ale 80 zł za warsztaty kartkowe to naprawde duzo :) pozdrawiam
Dorotko nie "klasyczna odpowiedź". Może te osoby nie życzą sobie,aby udostępniać ich dane tutaj?. To raz,a dwa nie będę ich narażać na możliwe wytykanie palcami,a po tym co tutaj przeczytałam już mnie nic nie zdziwi. Poza tym koszt warsztatów uwarunkowany jest od wielu czynników. Czy się dojeżdża, czy korzysta z noclegu w placówce, czy ma się sponsorów itd itd. Dziwi mnie Wasze zdziwienie naprawdę. Każdy ustala sobie kwotę warsztatów wg w/w plus dodatkowo zależy na ile się ceni swoje umiejętności. Widziałam już wiele. Płaciłam raz mniej takim osobom,a raz więcej i uwierzcie mi,że widziałam ogromną różnicę w doświadczeniu tych osób nie tylko technicznym,ale również w podejściu do ludzi,czyli w sposobie przekazywania wiedzy....tu dotarcia do ludzi zainteresowania ich tematem itd itd. Jak widać wiele wpływa na cenę :)
Hmmm. Ja się tylko zastanawiam dlaczego twórca, który jest w tej chwili wybrany do 6 DT (dwóch zagranicznych) mający prawie 600 obserwatorów bloga jest uważany za "początkującego"? Wydaje mi się, że ScrapMan już odcisnął swoje piętno na scrapowym światku i ma prawo robić warsztaty. A co do ceny to ja za warsztaty ze wspomnianą "osobą, która robi międzynarodową karierę" - Cynką zapłaciłam 75 euro i nie żałuję ani jednego centa, więc kwota około 20 euro za warsztaty z Mariuszem jest jak najbardziej do przyjęcia. Sama bym się wybrała choćby po to żeby go osobiście poznać i zobaczyć jak facet scrapuje ;-) Pozdrawiam
a od kiedy to liczba obserwatorów na blogu jest miarą talentu, umiejętności czy świadczy o poziomie technicznym?..............nie ma się oszukiwać i udawać że na liczbę obserwatorów nie maja wpływy różne candy, ilośc wyzwań w jakich się bierze udział czy częstotliwość z jak zostawia się komentarze na innych blogach....tylko czy taka popularność nie jest podobna do nadmuchanej bańki mydlanej: pięknej, kolorowej, efektownej ale pustej i przemijającej równie szybko jak powstała?
Może ScrapMan też sobie doliczył za dojazd do Warszawy? ;-) Ja nie pisałam o jego talencie, umiejętnościach czy poziomie technicznym - ocena tego jest subiektywna i każdy może mieć inną. Napisałam, żeby nie nazywać go "początkującym" bo takim nie jest. Bloga z duża popularnością prowadzi od sierpnia zeszłego roku więc wybaczcie ale ma już doświadczenie i to spore. I jedna mała prośba: Skoro oceniacie ScrapMana jako "początkującego kartkotwórcę" czy "tworzącego bardzo przeciętnie" to znaczy, że jesteście od niego dużo lepsze. Więc pomóżcie mu się odnaleźć w tym wszystkim, a nie podkładajcie kłód pod nogi gdy sam próbuje coś zrobić.
Brawo i to się nazywa zdrowe podejście do konkurencji. Co do mojej ortografii Ciri.....wybacz,ale nie skomentuję bo mi żal na Ciebie czasu. Po prostu...nie jesteś warta mojej uwagi. Pozdrawiam
Dziękuję za cenne uwagi dziewczyny :) Wprawdzie samolotem nie lecę ale pół Polski do przejechania jest. Cieszę się, że znalazłyście czas by poświecić go mojej osobie. I Monika ma rację obserwatorzy to w dużej mierze wyzwania i candy. Jeszcze raz bardzo Wam dziękuję za wskazówki, które na pewno przeanalizuję a organizatorom za zaproszenie. Nawet jeśli nie będzie chętnych to cieszę się, że wielu z Was znów spotkam i część poznam. Do zobaczenia w Warszawie mam nadzieję, że Ciebie Kasia nie zabraknie :-) A tymczasem zakończmy rozmowę, która zmierza donikąd. Miłego dnia dla wszystkich!
W Poznaniu będę na bank :-) po komentarzach widzę, że Panie mają chyba jakieś problemy z samooceną... Jeśli prowadzą warsztaty, to ja dziękuję za wątpliwą przyjemność z tak zadufanymi osobami... już wiem do kogo bym nie poszła nawet za darmo... O ile nie zapomniano, że chodzi o warsztaty, są jeszcze osoby które się czegoś chcą nauczyć. Panie już wszystko umieją, więc po co ta krytyka..? Poznałam Mariusza, i wiem, że może DUŻO nauczyć, o super atmosferze nie wspomnę... ;-)
ScrapMan- trzymam kciuki za warsztaty. I zgadzam się z opinią Asicy: skoro zostałeś wybrany do 6 DT, to oznacza, że zostałeś doceniony. Życzę powodzenia :))) Piękne prace tworzysz!
Kochani, jako właścicielka sklepu sponsorującego warsztaty Mariusza, czuję się troszeczkę „wywołana do tablicy” i chciałabym też napisać, jak ja to "czuję". Czasami mam wrażenie, że to jest trochę tak, że jest grono osób, które chciałyby, żeby scrapbooking był jakąś magią tylko dla ścisłego grona super wtajemniczonych i żeby mogły się nim zajmować tylko osoby posiadające umiejętności nadludzkie… Wszyscy podziwiamy prace najwybitniejszych, tych bezdyskusyjnych gwiazd w scrapowym świecie i to jest oczywiste. Ale nie każdy z nas, choćby poszedł do tej osoby na nie wiem ile warsztatów, nauczy się scrapować w ten sposób, a często, mówiąc szczerze, niewiele się nauczy... Osoby, które nie mają dużego pojęcia o scrapowaniu, nie muszą iść od razu na warsztaty do międzynarodowych gwiazd, bo mogą się tam poczuć tak zagubione, jak siedmioletnie dziecko na wykładzie z teorii literatury i uznać, że nigdy w życiu nie będzie tak umiało, a nie o to nam chodzi. Chodzi o to, aby zarażać innych „bakcylem scrapbookingu” i radością tworzenia. Przy okazji, żeby była jasność - nie zamierzam ujmować Mariuszowi umiejętności, bo je ma, dużo większe na przykład ode mnie i z całą pewnością od wielu innych osób. A skoro ma większe umiejętności, to dlaczego nie może się nimi dzielić z tymi, którzy mają mniejsze? Tak zwyczajnie, bez zadęcia, z uśmiechem i otwartością na drugiego człowieka :) Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie.
Powodzenia Mariusz :-) Na pewno Twoje warsztaty będą dużym wydarzeniem na Craft Wawie :-) I jestem pewna, że każdy uczestnik będzie bardzo zadowolony :-)
Mariusza poznałam prywatnie i byłam pozytywnie zaskoczona jego osobą, otwartością, mega znajomością światka scrapowego, tym w jaki sposób podchodzi do siebie i do tego co robi. Nie jesteśmy kółkiem wzajemnej adoracji. Po prostu nie mogę milczeć. Gdybym go nie znała przeszła bym pewnie obok tego obojętnie bo nie lubię wdawać się w takie dyskusje. Poznałam kilka jego prac i byłam pod wrażeniem doboru kolorów, stworzonej kompozycji itd. Miałam okazję podejrzeć go przy pracy i podpytać o wiele spraw. Bo pomimo młodego wieku ma wiele do powiedzenia. 80 zł dla jednych dużo dla innych mało wszystko zależy od punktu widzenia. Ja gorąco polecam. Wystarczy spojrzeć na jego pierwsze prace i te obecne. Progres niesamowity... Ja tu nie jestem żadnym guru bo od dwóch lat scrapuje a jestem na początku tego co osiągnął Mariusz. Karmelku jestem z Tobą działaj dalej... Trzymam kciuki Ty wiesz za co...
Myślę, że to zupełnie niefajne jeżeli na warsztat do kogoś idzie się ze względu na to, że ma obserwatorów, że jest w kilku dt, jest popularny czy codziennie na liczniczku migają mu kolejne tysiące odwiedzin. To bardzo głupie i zupełnie mija się z celem. Myślę, że chyba wartością nauczyciela jest on sam w sobie. Również faktycznie atmosfera jaką tworzy może mieć znaczenie. Osoby, które krytykują proszę, aby zastanowiły się co składa się na ostateczną sumę. Przecież warsztat to nie tylko materiały. To również wynajem miejsca, cała skomplikowana organizacja, czas i energia poświęcone na przygotowania, inwestycja w narzędzia (szczególnie u początkującego nauczyciela), dojazd i t.p. Nie będę już wspominała o dzieleniu się swoją wiedzą czy techniką. Może to brzmi lekko, łatwo i przyjemnie, ale uwierzcie mi że organizacji warsztatu daleko do beztroski, kiedy po trzeciej godzinie przy arkuszu kalkulacyjnym spostrzegasz się, że wszystko i tak nadal jest w paskudnym chaosie. Niedobrze jest oceniać kto jest przeciętny, a kto nie. Niedobrze mówić kto jest lepszy, a kto gorszy. Jeśli chodzi o tą dziedzinę takie reguły po prostu nie istnieją. Coś może nam się podobać mniej lub bardziej, albo nawet w ogóle - to przecież normalne i super fajne, że każdy lubi co innego. Nie podoba mi się ocenianie według swojego gustu. Nie chodzi nawet o żadne kółka wzajemnej adoracji, (które też cholernie mnie irytują) tylko po prostu o rozsądek i chwilę zastanowienia. Generalnie dyskusja powyżej na samym początku przypomina wiadro pomyj, nieważne że wylewane dla "wsparcia" Mariusza, to jednak mimo wszystko pomyje i naprawdę aż jelita się przekręcają od czytania czegoś tak wypatroszonego z inteligencji. Nie mówię, że jestem jakimś nadprzyrodzonym inteligentem, ale naprawdę czasem w miejscu publicznym wypadałoby pohamować tanie i analfabetyczne emocje. Mariusz, masz bardzo miłe podejście i bardzo to lubię. Na kompleksy innych ludzi nie zwracaj uwagi. W wymiarze wszechświata.... ma to naprawdę gówniane znaczenie.
Przykro mi,że wpłynęłam na Twój nieżyt żołądka,ale niestety już tak ekspresyjna jestem i nic na to nie poradzę. Choć z drugie strony gdybym to skomentowała następnego dnia, na spokojnie bez ataku na mnie to też podeszłabym do tego tak samo jak Ty "bez emocji" tylko z jedną różnicą nie napisałabym,że ktoś jest "analfabetą...wypatroszonym z inteligencji". Takie oceny sprawiają,że praktycznie nie różnisz się od osób atakujących Mariusza. Nie znasz mnie. Pozdrawiam
Pani Marto - scrapki.pl - wyjęła mi Pani komentarz z ust. Zgadzam się, ja jestem w grupie o której Pani pisze i chłonę wiedzę na takim poziomie o jakim Pani pisze. Uważam że wcale nie jest niski, ani czemukolwiek ujmujący. Powyższe komentarze są przykre i bufonowate... czasem najpierw trzeba nauczyć się chodzić..
No to może kilka słów ode mnie, choć nie chciałam zabierać głosu. Od razu dodam, że abstrahuję od umiejętności Mariusza, bo dla jednych jego prace mogą być zwyczajne, dla innych są zachwycające. Uważam, że ocenianie kogokolwiek jest bez sensu, gdy nas osobiście temat nie interesuje. Czyli- nie idę na warsztaty, więc nie obchodzi mnie ich cena (jeśli są chętni skorzystać z zajęć za taką bądź inną sumę, to wszystko jest OK). Jak to się mówi- nie mój biznes. No i lepiej też z szacunku do siebie samego nie robić "wycieczek" personalnych. Tym bardziej, gdy samemu popełnia się błędy typu "tą dziedzinę";), a o interpunkcyjnych nie wspomnę. Nie jestem też za wypominaniem komukolwiek braku znajomości ortografii, stylistyki czy interpunkcji, ale chcąc komuś zwracać uwagę- zacznijmy od siebie. Obrażanie drugiej osoby i choćby słowne "wylewanie pomyj" na forum bardzo mi się nie podoba- z całym szacunkiem do Ciebie, Czekoczyno. Pozdrawiam wszystkich uczestników rozmowy.
Oczywiście masz rację jeśli chodzi o błędy, interpunkcję i resztę. Nie uważam jednak, że to "nie mój biznes". Trochę mnie to po prostu mierzi, gdy ktoś tak szybko ocenia ile powinien kosztować warsztat z konkretną osobą. Sama czasem jakiś organizuje i chciałabym może, aby ta świadomość o faktycznym koszcie i włożonej pracy była odrobinę większa. Trochę mnie również mierzi prostactwo, bo to każdy może w sobie zmienić i nie trzeba być geniuszem. Po napisaniu powyższego komentarza po kilku chwilach tego niestety pożałowałam, bo po prostu to co piszę faktycznie nic nie zmienia. Ulżyłam sobie tylko na chwilkę. Świat jaki jest taki pozostanie. Nie wiem do cholery naprawdę co ja tu robię. Mariusz nie potrzebuje niczyjego wsparcia, bo ma dobre podejście do sprawy.
To jest nas dwie..też sobie ulżyłam na chwilę :). Mi się nie podoba tylko jedno. Rękodzielnicy wciąż piszczą,że mało zarabiają,a jeden drugiemu podcina skrzydła. Nie zaniżajcie sobie i innym cen to będzie Wam się żyło o niebo lepiej. Pozdrawiam
o! bardzo ciekawa dyskusja, która w przedświąteczmym pośpiechu mnie ominęła :) A nie uważacie, że popyt rodzi podaż i o tym czy warto, czy nie warto zapłacić 80zł za warsztat z Mariuszem zadecydują ewentualni uczestnicy? Przecież każdy, gdy się zapisuje sprawdza, kto je prowadzi (taką mam nadzieję)?? a Mariusz prezentuje swój dorobek bogato na blogu. Jeżeli dla kogoś umie za mało - może zwyczajnie skorzystać z innych ofert, jest ich dużo. Jeżeli te warsztaty są nic nie warte - nikt się nie zapisze ... ale przecież każdy poszukuje czegoś innego, więc może się okaże, że chętnych będzie wielu. O CO TYLE HAŁASU? Dlaczego uważacie, że ktoś, kto chce skorzystać jest ślepy i zostanie nabity w butelkę?
A i jeszcze jedno - niektórzy uczestniczą w warsztatach, aby się czegoś nauczyć, inni aby miło spędzić czas; dla niektórych 80zł to dużo, dla innych takie spotkania są bezcenne (w porównaniu do kosztów sesji u psychologa, terapia rękodziełem to taniocha). Dla jednych dokonania Czekoczyny to sztuka, dla innych bohomazy (wybacz Czeko), bo wolą różowe kwiatki. Nie przykładajmy do wszystkiego swojej miarki, przynajmniej dopóki wszystko jest jawne, nikt nie kłamie i nie udaje tego kim nie jest :)
Mariusz, życzę udanych warsztatów. Szkoda,że scrapowy świat nie jest piękny i przyjazny, jak kartki wybitnych projektantów.Pozdrawiam.Początkująca scraperka.
Ile??? 80 zł za warsztaty z NIM??!! Chyba tu komuś woda sodowa odbiła go głowy!!!!
OdpowiedzUsuńNiestety muszę się zgodzić z poprzednim komentarzem... Zawsze mi się wydawało, że warsztaty powinny prowadzić osoby naprawdę wybitne w tym, czym się zajmują, z doświadczeniem. Bo jak inaczej nauczyć kogoś czegoś ciekawego, nowego, skoro samemu tworzy się bardzo przeciętnie? Chyba, że oferta skierowana jest do osób, które będą miały papiery scrapowe oraz nożyczki pierwszy raz w ręku.. Niestety prawda jest taka, że gdyby takie prace tworzyła kobieta, to przeszły by one niezauważone w scrapowym świecie.
OdpowiedzUsuńNie szkoda Wam energii na to,aby po kimś pojechać?. Do roboty byście się wzięli,a nie wylewali żale na temat czyjejś twórczości. Żal D ściska. Powiedzenie stare jak świat i dotyczy głównie osób,które nie mają co zrobić ze swoim życiem. Mariusz Ty się nie przejmuj. tworzysz piękne rzeczy i sama była tego światkiem. I pamiętaj każdy kto jest dobry w tym co robi ma swojego TROLA. Pozdrawiam pieniaczy :)
OdpowiedzUsuńMój komentarz był rzeczowy, i jeśli masz ochotę polemizować, to oczekuję tego samego. A nie jedynie słusznej odpowiedzi kółka wzajemnej adoracji, czyli oskarżenia o zazdrość.
UsuńTo nie rób takich uwag w blogu u kogoś. To jest jego warsztat pracy, reklama itd,a Ty mu tu śmieci wyrzucasz. Można było kulturalnie napisać do Mariusza i mu to powiedzieć,a nie publicznie. Chcesz,aby weszła d Ciebie i robiła to samo? Nie wydaje mi się.....
UsuńPo pierwsze - to nie jest prywatny blog Mariusza.
UsuńPo drugie - post jest umieszczony w przestrzeni publicznej, nie dla znajomych, nie zamknięty, więc każdy może wyrazić swoje zdanie. Jeśli autor wpisu nie ma ochoty na komentarze niech zablokuje możliwość ich dodawania.
Dodam jeszcze bo nie chce mi się już ciągnąć tej dyskusji,że kółko adoracji to nic innego jak wzajemne lizanie tyłków. I nie trzeba do niego należeć,wręcz przeciwnie brzydzę się czymś takim. Ale co innego jak podważa się czyiś autorytet...wyśmiewając jego prace i to,że bierze tyle, ile bierze. Prawda jest taka,że jak M będzie chciał brać 150 to jest tylko i wyłącznie jego sprawa i nic Wam do tego. Pozdrawiam i życzę miłego dnia.
UsuńPrywatny,czy nie prywatny...ale anty reklamę mu Ciri zrobiłaś. No chyba,że Ty taka tempa jesteś i tego nie widzisz. Miłego....
UsuńWidzę, że niestety nie ma co liczyć na merytoryczną dyskusję, bo przy braku argumentów zaczynają się pojawiać inwektywy.
UsuńP.S. Radzę korzystać ze słownika ortograficznego przy pisaniu komentarzy.
Prawdziwy autorytet nie musi się bać podważenia... Ani antyreklamy
Usuńm mi zjadło hahahahaha. No,ale tak na marginesie i zawsze to powtarzam....jakbyś nie był tego wart to by Cię olali i nie poświęciliby swojego cennego czasu,aby Ci dowalić. 80zł za warsztaty...śmiech na sali bo u nas biorą 120-150. Zacznij się cenić!
OdpowiedzUsuńBrawo!!! Cieszę się, że prowadzisz warsztaty :-) Miałam przyjemność poznać Cię osobiście i pracować z Tobą :-) Myślę, że osoby, które przyjdą na te warsztaty wyjdą z nich mega zadowolone :-) Zarażasz mocno scrapbookingiem i to jest najfajniejsze :-)
OdpowiedzUsuńNie będę polemizowała z komentarzami powyżej, bo każdy ma prawo mieć własne zdanie :-) Wiem jedno, że warsztaty z mega wypasionymi materiałami przerażają osoby, które wchodzą w ten świat, świat papieru i ważne jest, aby uczyły się od podstaw, a Ty im to gwarantujesz w super miłej atmosferze :-) Powodzenia <3
ja rozumiem - sytuację
OdpowiedzUsuńpopyt rodzi podaż
prawo rynku
ale...
widzę ale - ponieważ skoro jak by nie było początkujący kartkotwórca bierze za warsztaty - 3 godzinne - gdzie zrobi się 1 kartkę i 1 tag - 80 zł - to ile w takim razie powinny kosztować warsztaty osób które robią miedzynarodową karierę - mogę się pochwalić wieloletnią praktyką i fantastycznymi umiejetnościami
to jest warsztat - płaci się za naukę /materiały
a nie za miłą atmosferę - bo tą tworzą przede wszystkim uczestnicy
aha i żal mi niczego nie ściska ;)
Powiem Ci ile od 150-200zł. I wiem o czym mówię bo zatrudniam takich instruktorów.
UsuńMożesz podać jakieś przykłady, które polskie scraperki organizują w Polsce warsztaty w cenie 200 zł za osobę? Mówię oczywiście o takich 3-4h, nie jakiś większych projektach.
UsuńNie będę wystawiać tych nazwisk pod Twoją ocenę bo nie jesteś guru w tym temacie...więc wybacz.
UsuńKlasyczna odpowiedz ma pytanie, na które nie umie się odpowiedzieć :) też jestem ciekawa, bo przeglądam zawsze cenniki warsztatowe przy okazji zlotow i jeszcze warsztatów za 200 zł nie widziałam. Życzę Mariuszowi jak najlepiej, ale 80 zł za warsztaty kartkowe to naprawde duzo :) pozdrawiam
UsuńDorotko nie "klasyczna odpowiedź". Może te osoby nie życzą sobie,aby udostępniać ich dane tutaj?. To raz,a dwa nie będę ich narażać na możliwe wytykanie palcami,a po tym co tutaj przeczytałam już mnie nic nie zdziwi.
UsuńPoza tym koszt warsztatów uwarunkowany jest od wielu czynników. Czy się dojeżdża, czy korzysta z noclegu w placówce, czy ma się sponsorów itd itd. Dziwi mnie Wasze zdziwienie naprawdę. Każdy ustala sobie kwotę warsztatów wg w/w plus dodatkowo zależy na ile się ceni swoje umiejętności. Widziałam już wiele. Płaciłam raz mniej takim osobom,a raz więcej i uwierzcie mi,że widziałam ogromną różnicę w doświadczeniu tych osób nie tylko technicznym,ale również w podejściu do ludzi,czyli w sposobie przekazywania wiedzy....tu dotarcia do ludzi zainteresowania ich tematem itd itd. Jak widać wiele wpływa na cenę :)
Hmmm. Ja się tylko zastanawiam dlaczego twórca, który jest w tej chwili wybrany do 6 DT (dwóch zagranicznych) mający prawie 600 obserwatorów bloga jest uważany za "początkującego"? Wydaje mi się, że ScrapMan już odcisnął swoje piętno na scrapowym światku i ma prawo robić warsztaty.
OdpowiedzUsuńA co do ceny to ja za warsztaty ze wspomnianą "osobą, która robi międzynarodową karierę" - Cynką zapłaciłam 75 euro i nie żałuję ani jednego centa, więc kwota około 20 euro za warsztaty z Mariuszem jest jak najbardziej do przyjęcia. Sama bym się wybrała choćby po to żeby go osobiście poznać i zobaczyć jak facet scrapuje ;-)
Pozdrawiam
75e - za pracę przez 9 godzin - zrobiłyśmy 6 kartek
Usuńw tym była cena za przelot w obie strony - za samolot
wyjaśniając szczegóły
Dlatego zaznaczyłam w moim pytaniu, że chodzi o Polskę. Takie porównania są w ogóle nie miarodajne.
Usuńoczywiście że tak
Usuńa od kiedy to liczba obserwatorów na blogu jest miarą talentu, umiejętności czy świadczy o poziomie technicznym?..............nie ma się oszukiwać i udawać że na liczbę obserwatorów nie maja wpływy różne candy, ilośc wyzwań w jakich się bierze udział czy częstotliwość z jak zostawia się komentarze na innych blogach....tylko czy taka popularność nie jest podobna do nadmuchanej bańki mydlanej: pięknej, kolorowej, efektownej ale pustej i przemijającej równie szybko jak powstała?
UsuńMoże ScrapMan też sobie doliczył za dojazd do Warszawy? ;-)
UsuńJa nie pisałam o jego talencie, umiejętnościach czy poziomie technicznym - ocena tego jest subiektywna i każdy może mieć inną. Napisałam, żeby nie nazywać go "początkującym" bo takim nie jest. Bloga z duża popularnością prowadzi od sierpnia zeszłego roku więc wybaczcie ale ma już doświadczenie i to spore.
I jedna mała prośba:
Skoro oceniacie ScrapMana jako "początkującego kartkotwórcę" czy "tworzącego bardzo przeciętnie" to znaczy, że jesteście od niego dużo lepsze. Więc pomóżcie mu się odnaleźć w tym wszystkim, a nie podkładajcie kłód pod nogi gdy sam próbuje coś zrobić.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńBrawo i to się nazywa zdrowe podejście do konkurencji. Co do mojej ortografii Ciri.....wybacz,ale nie skomentuję bo mi żal na Ciebie czasu. Po prostu...nie jesteś warta mojej uwagi. Pozdrawiam
UsuńDziękuję za cenne uwagi dziewczyny :) Wprawdzie samolotem nie lecę ale pół Polski do przejechania jest. Cieszę się, że znalazłyście czas by poświecić go mojej osobie. I Monika ma rację obserwatorzy to w dużej mierze wyzwania i candy. Jeszcze raz bardzo Wam dziękuję za wskazówki, które na pewno przeanalizuję a organizatorom za zaproszenie. Nawet jeśli nie będzie chętnych to cieszę się, że wielu z Was znów spotkam i część poznam. Do zobaczenia w Warszawie mam nadzieję, że Ciebie Kasia nie zabraknie :-) A tymczasem zakończmy rozmowę, która zmierza donikąd. Miłego dnia dla wszystkich!
OdpowiedzUsuńmam nadzieję,że moją pracownię też odwiedzisz i poprowadzisz warsztaty?. Pozdrawiam
UsuńW Poznaniu będę na bank :-) po komentarzach widzę, że Panie mają chyba jakieś problemy z samooceną... Jeśli prowadzą warsztaty, to ja dziękuję za wątpliwą przyjemność z tak zadufanymi osobami... już wiem do kogo bym nie poszła nawet za darmo... O ile nie zapomniano, że chodzi o warsztaty, są jeszcze osoby które się czegoś chcą nauczyć. Panie już wszystko umieją, więc po co ta krytyka..? Poznałam Mariusza, i wiem, że może DUŻO nauczyć, o super atmosferze nie wspomnę... ;-)
UsuńMariusz, brawa za postawę, za dystans, za klasę
Usuńpozdrawiam i trzymam mocno kciuki :*
ScrapMan- trzymam kciuki za warsztaty. I zgadzam się z opinią Asicy: skoro zostałeś wybrany do 6 DT, to oznacza, że zostałeś doceniony. Życzę powodzenia :))) Piękne prace tworzysz!
OdpowiedzUsuńPowodzenia Mariusz! Twoje kartki są śliczne , (widziałam na żywo) i warto abyś pasją kartkowania zarażał nowe adeptki karteczkowej sztuki! Gosia S.
OdpowiedzUsuńKochani,
OdpowiedzUsuńjako właścicielka sklepu sponsorującego warsztaty Mariusza, czuję się troszeczkę „wywołana do tablicy” i chciałabym też napisać, jak ja to "czuję".
Czasami mam wrażenie, że to jest trochę tak, że jest grono osób, które chciałyby, żeby scrapbooking był jakąś magią tylko dla ścisłego grona super wtajemniczonych i żeby mogły się nim zajmować tylko osoby posiadające umiejętności nadludzkie… Wszyscy podziwiamy prace najwybitniejszych, tych bezdyskusyjnych gwiazd w scrapowym świecie i to jest oczywiste. Ale nie każdy z nas, choćby poszedł do tej osoby na nie wiem ile warsztatów, nauczy się scrapować w ten sposób, a często, mówiąc szczerze, niewiele się nauczy...
Osoby, które nie mają dużego pojęcia o scrapowaniu, nie muszą iść od razu na warsztaty do międzynarodowych gwiazd, bo mogą się tam poczuć tak zagubione, jak siedmioletnie dziecko na wykładzie z teorii literatury i uznać, że nigdy w życiu nie będzie tak umiało, a nie o to nam chodzi. Chodzi o to, aby zarażać innych „bakcylem scrapbookingu” i radością tworzenia. Przy okazji, żeby była jasność - nie zamierzam ujmować Mariuszowi umiejętności, bo je ma, dużo większe na przykład ode mnie i z całą pewnością od wielu innych osób. A skoro ma większe umiejętności, to dlaczego nie może się nimi dzielić z tymi, którzy mają mniejsze? Tak zwyczajnie, bez zadęcia, z uśmiechem i otwartością na drugiego człowieka :)
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie.
Powodzenia Mariusz :-) Na pewno Twoje warsztaty będą dużym wydarzeniem na Craft Wawie :-) I jestem pewna, że każdy uczestnik będzie bardzo zadowolony :-)
OdpowiedzUsuńMariusza poznałam prywatnie i byłam pozytywnie zaskoczona jego osobą, otwartością, mega znajomością światka scrapowego, tym w jaki sposób podchodzi do siebie i do tego co robi. Nie jesteśmy kółkiem wzajemnej adoracji. Po prostu nie mogę milczeć. Gdybym go nie znała przeszła bym pewnie obok tego obojętnie bo nie lubię wdawać się w takie dyskusje. Poznałam kilka jego prac i byłam pod wrażeniem doboru kolorów, stworzonej kompozycji itd. Miałam okazję podejrzeć go przy pracy i podpytać o wiele spraw. Bo pomimo młodego wieku ma wiele do powiedzenia. 80 zł dla jednych dużo dla innych mało wszystko zależy od punktu widzenia. Ja gorąco polecam. Wystarczy spojrzeć na jego pierwsze prace i te obecne. Progres niesamowity... Ja tu nie jestem żadnym guru bo od dwóch lat scrapuje a jestem na początku tego co osiągnął Mariusz. Karmelku jestem z Tobą działaj dalej... Trzymam kciuki Ty wiesz za co...
OdpowiedzUsuńMyślę, że to zupełnie niefajne jeżeli na warsztat do kogoś idzie się ze względu na to, że ma obserwatorów, że jest w kilku dt, jest popularny czy codziennie na liczniczku migają mu kolejne tysiące odwiedzin. To bardzo głupie i zupełnie mija się z celem. Myślę, że chyba wartością nauczyciela jest on sam w sobie. Również faktycznie atmosfera jaką tworzy może mieć znaczenie. Osoby, które krytykują proszę, aby zastanowiły się co składa się na ostateczną sumę. Przecież warsztat to nie tylko materiały. To również wynajem miejsca, cała skomplikowana organizacja, czas i energia poświęcone na przygotowania, inwestycja w narzędzia (szczególnie u początkującego nauczyciela), dojazd i t.p. Nie będę już wspominała o dzieleniu się swoją wiedzą czy techniką. Może to brzmi lekko, łatwo i przyjemnie, ale uwierzcie mi że organizacji warsztatu daleko do beztroski, kiedy po trzeciej godzinie przy arkuszu kalkulacyjnym spostrzegasz się, że wszystko i tak nadal jest w paskudnym chaosie. Niedobrze jest oceniać kto jest przeciętny, a kto nie. Niedobrze mówić kto jest lepszy, a kto gorszy. Jeśli chodzi o tą dziedzinę takie reguły po prostu nie istnieją. Coś może nam się podobać mniej lub bardziej, albo nawet w ogóle - to przecież normalne i super fajne, że każdy lubi co innego. Nie podoba mi się ocenianie według swojego gustu. Nie chodzi nawet o żadne kółka wzajemnej adoracji, (które też cholernie mnie irytują) tylko po prostu o rozsądek i chwilę zastanowienia.
OdpowiedzUsuńGeneralnie dyskusja powyżej na samym początku przypomina wiadro pomyj, nieważne że wylewane dla "wsparcia" Mariusza, to jednak mimo wszystko pomyje i naprawdę aż jelita się przekręcają od czytania czegoś tak wypatroszonego z inteligencji. Nie mówię, że jestem jakimś nadprzyrodzonym inteligentem, ale naprawdę czasem w miejscu publicznym wypadałoby pohamować tanie i analfabetyczne emocje.
Mariusz, masz bardzo miłe podejście i bardzo to lubię. Na kompleksy innych ludzi nie zwracaj uwagi. W wymiarze wszechświata.... ma to naprawdę gówniane znaczenie.
Przykro mi,że wpłynęłam na Twój nieżyt żołądka,ale niestety już tak ekspresyjna jestem i nic na to nie poradzę. Choć z drugie strony gdybym to skomentowała następnego dnia, na spokojnie bez ataku na mnie to też podeszłabym do tego tak samo jak Ty "bez emocji" tylko z jedną różnicą nie napisałabym,że ktoś jest "analfabetą...wypatroszonym z inteligencji". Takie oceny sprawiają,że praktycznie nie różnisz się od osób atakujących Mariusza. Nie znasz mnie. Pozdrawiam
UsuńPani Marto - scrapki.pl - wyjęła mi Pani komentarz z ust. Zgadzam się, ja jestem w grupie o której Pani pisze i chłonę wiedzę na takim poziomie o jakim Pani pisze. Uważam że wcale nie jest niski, ani czemukolwiek ujmujący. Powyższe komentarze są przykre i bufonowate... czasem najpierw trzeba nauczyć się chodzić..
OdpowiedzUsuńNo to może kilka słów ode mnie, choć nie chciałam zabierać głosu. Od razu dodam, że abstrahuję od umiejętności Mariusza, bo dla jednych jego prace mogą być zwyczajne, dla innych są zachwycające. Uważam, że ocenianie kogokolwiek jest bez sensu, gdy nas osobiście temat nie interesuje. Czyli- nie idę na warsztaty, więc nie obchodzi mnie ich cena (jeśli są chętni skorzystać z zajęć za taką bądź inną sumę, to wszystko jest OK). Jak to się mówi- nie mój biznes. No i lepiej też z szacunku do siebie samego nie robić "wycieczek" personalnych. Tym bardziej, gdy samemu popełnia się błędy typu "tą dziedzinę";), a o interpunkcyjnych nie wspomnę. Nie jestem też za wypominaniem komukolwiek braku znajomości ortografii, stylistyki czy interpunkcji, ale chcąc komuś zwracać uwagę- zacznijmy od siebie. Obrażanie drugiej osoby i choćby słowne "wylewanie pomyj" na forum bardzo mi się nie podoba- z całym szacunkiem do Ciebie, Czekoczyno. Pozdrawiam wszystkich uczestników rozmowy.
OdpowiedzUsuńOczywiście masz rację jeśli chodzi o błędy, interpunkcję i resztę. Nie uważam jednak, że to "nie mój biznes". Trochę mnie to po prostu mierzi, gdy ktoś tak szybko ocenia ile powinien kosztować warsztat z konkretną osobą. Sama czasem jakiś organizuje i chciałabym może, aby ta świadomość o faktycznym koszcie i włożonej pracy była odrobinę większa. Trochę mnie również mierzi prostactwo, bo to każdy może w sobie zmienić i nie trzeba być geniuszem. Po napisaniu powyższego komentarza po kilku chwilach tego niestety pożałowałam, bo po prostu to co piszę faktycznie nic nie zmienia. Ulżyłam sobie tylko na chwilkę. Świat jaki jest taki pozostanie.
UsuńNie wiem do cholery naprawdę co ja tu robię. Mariusz nie potrzebuje niczyjego wsparcia, bo ma dobre podejście do sprawy.
O "biznesie" nie było do Ciebie;)
UsuńTo jest nas dwie..też sobie ulżyłam na chwilę :). Mi się nie podoba tylko jedno. Rękodzielnicy wciąż piszczą,że mało zarabiają,a jeden drugiemu podcina skrzydła. Nie zaniżajcie sobie i innym cen to będzie Wam się żyło o niebo lepiej. Pozdrawiam
UsuńPowodzonka :)
OdpowiedzUsuńo! bardzo ciekawa dyskusja, która w przedświąteczmym pośpiechu mnie ominęła :)
OdpowiedzUsuńA nie uważacie, że popyt rodzi podaż i o tym czy warto, czy nie warto zapłacić 80zł za warsztat z Mariuszem zadecydują ewentualni uczestnicy? Przecież każdy, gdy się zapisuje sprawdza, kto je prowadzi (taką mam nadzieję)?? a Mariusz prezentuje swój dorobek bogato na blogu. Jeżeli dla kogoś umie za mało - może zwyczajnie skorzystać z innych ofert, jest ich dużo. Jeżeli te warsztaty są nic nie warte - nikt się nie zapisze ... ale przecież każdy poszukuje czegoś innego, więc może się okaże, że chętnych będzie wielu. O CO TYLE HAŁASU? Dlaczego uważacie, że ktoś, kto chce skorzystać jest ślepy i zostanie nabity w butelkę?
A i jeszcze jedno - niektórzy uczestniczą w warsztatach, aby się czegoś nauczyć, inni aby miło spędzić czas; dla niektórych 80zł to dużo, dla innych takie spotkania są bezcenne (w porównaniu do kosztów sesji u psychologa, terapia rękodziełem to taniocha). Dla jednych dokonania Czekoczyny to sztuka, dla innych bohomazy (wybacz Czeko), bo wolą różowe kwiatki. Nie przykładajmy do wszystkiego swojej miarki, przynajmniej dopóki wszystko jest jawne, nikt nie kłamie i nie udaje tego kim nie jest :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPowodzenia Mariusz:)
OdpowiedzUsuńMariusz, życzę udanych warsztatów. Szkoda,że scrapowy świat nie jest piękny i przyjazny, jak kartki wybitnych projektantów.Pozdrawiam.Początkująca scraperka.
OdpowiedzUsuńMariusz, a ja uważam, że jesteś rewelacyjny w tym co robisz ;) Twórz takie piękno dalej!
OdpowiedzUsuń